Doceniam szczerość reportera w komentarzach do internetowej wersji artykułu: "nie ma żadnych wskazówek, że prezydent lub Biały Dom wywierali presję na S.E.C., aby łagodnie podchodził do konkretnych firm kryptograficznych, a my nie znaleźliśmy dowodów, że firmy próbowały wpływać na sprawy przeciwko nim poprzez darowizny lub powiązania biznesowe z rodziną Trumpów." To pokazuje, że nagłówek i ogólny przekaz są jeszcze bardziej pokręcone.