ten program wydaje się zmierzać w kierunku anulowania i mówię to jako ktoś, kto naprawdę go ogląda fabuła nie zmierza w żadnym sensownym kierunku, odcinki 2–7 poruszają się boleśnie wolno, a gdy momentum umiera tak wcześnie, trudno je odzyskać. rozumiem styl Gilligana, widziałem Breaking Bad i jego spin-offy, ale to jest moje szczere zdanie piękna kinematografia i ujęcia. mam tylko nadzieję, że nie skończy jak See Jasona Momoa