Na pierwszy rzut oka wyższe koszty H-1B i ścieżka „płać, aby grać” do obywatelstwa dla imigrantów brzmią źle dla USA w dłuższej perspektywie. Ale jest więcej niuansów. Po ostatnich 2-3 latach szalonego wzrostu produktywności napędzanego przez AI, USA można argumentować, że nie potrzebują już tak wielu zagranicznych pracowników jak wcześniej. Nie zdziwiłbym się, gdyby Trump dał liderom technologicznym znać i wziął pod uwagę ich opinie...... to ci ludzie najbardziej odczują ból związany z sytuacją H1B. Ale biorąc pod uwagę, że już są głęboko w procesie cięcia kosztów na rzecz mniejszych, bardziej zwinnych, lepiej opłacanych zespołów, prawdopodobnie im się to podoba; daje im to przyzwolenie na dalsze cięcia bez większego sprzeciwu. Jednocześnie istnieje prawdziwa zasługa w kontrargumentach: imigranci często wnoszą specyficzną determinację, ambicję i elastyczność osobowości, które napędzają zapał i pomysłowość, cechy, które przekładają się na długoterminową wartość ekonomiczną. Mówiąc wprost: „chcemy tylko imigrantów, których pracodawcy zapłacą dodatkowe ~100 tys. dolarów rocznie”, administracja może być w porządku w przypadku wyraźnie zyskownych ról seniorów, ale osłabia to juniorów, którzy udowadniają swoją wartość. Wiele imigrantów uczy się amerykańskich zasad (wiem, że ja się nauczyłem) w tych rolach, a następnie zakłada firmy lub awansuje na stanowiska seniorów, które dodają ogromną wartość w większych firmach. Jeśli te 100 tys. dolarów zostanie, obciąża to ten etap inkubacji .... dokładnie tam, gdzie kształtują się liderzy jutra.